Hormon wzrostu jest wydzielany w młodym wieku przez przysadkę mózgową. To hormon odpowiedzialny za rozwój mięśni, tkanek i kości, a także przemianę materii. Jego produkcja zaczyna raptownie spadać po trzydziestym roku życia. To z tego powodu wiele z nas właśnie po 30-tce zaczyna mieć kłopoty z nadwagą, obniżoną odpornością oraz niedostatkiem życiowej energii. Zastrzyki z hormonem wzrostu wydają się logicznym rozwiązaniem, kiedy nie chcemy poddać się procesom starzenia. Dziewięć lat temu, sześćdziesięciojednoletni amerykański aktor i producent filmowy Nick Nolte, jako jeden z pierwszych poddał się kuracji hormonalnej w celu odmłodzenia się, nabrania masy mięśniowej.
Była wokalistka grupy Blondie nie ukrywa, że zdrowy i młody wygląd zawdzięcza zastrzykom z somatotropiny. Według specjalistów najlepsze efekty można osiągnąć, gdy zastrzyki z hormonem wzrostu zacznie się przyjmować najpóźniej w wieku 50-55 lat. W tym wieku ludzkie narządy są jeszcze na tyle niezużyte, że są w stanie wrócić do zwiększonych obrotów. Dzięki zastrzykom z hormonu wzrostu można w szybkim czasie odczuć skutki odmładzania się.
W tym roku zaledwie 37-letni wokalista zgłosił się do kliniki w Las Vegas z chęcią zafundowania sobie kuracji hormonalnej. Wokalista narzekał, że mimo iż nie ma jeszcze 40-tki to już czuje się stary, zmęczony i nie ma ochoty na seks. Lekarze zdecydowali, że Williams jest jeszcze za młody na zastrzyki z syntetycznego hormonu wzrostu i na poprawę humoru zafundowali mu zastrzyki z testosteronem. Podobne też skuteczne.
65-letni amerykański reżyser filmowy, znany z takich produkcji filmowych jak Pluton, Wall Street, Urodzony 4 lipca, The Doors, Pomiędzy niebem a ziemią, Urodzeni mordercy również uwierzył w moc syntetycznych hormonów wzrostu. Nie żałuje tysięcy dolarów miesięcznie na kuracje hormonalne. Reżyser kuracji odmładzającej poddał się w słynnej klinice LifeSpan, którą prowadzi Christphera Renna.
Madonna pomimo 52 lat nadal chce wyglądać i czuć się jak nastolatka. Ma za sobą lifting i jest jedną z gwiazd, która stosuje zastrzyki z hormonu wzrostu z nadzieją, że dzięki temu zatrzyma czas. Podczas terapii odmładzającej hormonem wzrostu warto zadbać o lekkostrawną dietę i regularnie odwiedzać siłownię. Podobno już po kilku tygodniach nie tylko sylwetka nabiera młodzieńczych kształtów, ale samopoczucie jest jak u 30-latków. Miesięczna kuracja hormonem wzrostu kosztuje minimum 1000 dolarów.
Demi Moore w wieku 48-lat ma figurę i cerę, której mogłaby pozazdrościć jej niejedna 30-latka. Według specjalistów to zasługa higienicznego tryby życia, zdrowej diety, botoksu, zabiegów odmładzających oraz kuracji hormonalnej. Hormon wzrostu - tak chętnie stosowany przez aktorów - stał się popularny na początku lat 90. Amerykański endokrynolog Daniel Rudman opublikował raport, w którym dowodził, że somatotropina zwiększa masę mięśniową, likwiduje fałdy tłuszczu, ujędrnia skórę i obniża stężenie cholesterolu we krwi.
Według dr Lionel Bissoon, ulubionego lekarza hollywoodzkich gwiazd - kuracja hormonem wzrostu to dla jego pacjentów jak fontanna młodości. Wśród zwolenniczek tego typu odmładzania jest również 42-letnia Jennifer Aniston. Specjaliści ostrzegają, że nadużywanie zastrzyków z hormonu wzrostu może prowadzić do powikłań, m.in.: zwiększonego ryzyka zachorowania na cukrzycę, bóle stawów, obrzęki rąk i nóg. Kuracja prawdopodobnie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory hormonozależne - raka piersi u kobiet i raka prostaty u mężczyzn.