Robert Makłowicz poznał swoją żonę, kiedy pracował w Telewizji Polskiej. Jak wielokrotnie podkreślał w wywiadach, zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Pasjonująca praca i częste wspólne wyjazdy nie tylko połączyły ich w życiu zawodowym, ale także prywatnym.
Nie dochodzi do mnie, że jestem z żoną już prawie 30 lat. Gdy ją poznałem, to był momencik, mgnienie oka, gdy się w niej zakochałem...
- mówił w rozmowie z "Faktem". W 1991 roku Agnieszka Pogoda stanęła przed kobiercem ślubnym w Armenii i zmieniła nazwisko na Makłowicz. Miejsce ceremonii nie było przypadkowe, bo to właśnie stamtąd pochodzą przodkowie krytyka kulinarnego.
Armenia jest bliska mojemu sercu, stamtąd pochodzą moi przodkowie. Ceremonia różni się od tej w Polsce: ksiądz stoi tyłem do publiczności i przodem do ołtarza. Sam ślub jest udzielany nie przez nałożeniem obrączek, a koron. Jest podobnie jak w cerkwi. Ceremonia trwała ponad pięć godzin, więc to było coś niezapomnianego. Co się działo? Nie wiem, bo nic nie rozumiałem, bo ksiądz mówił po ormiańsku
– wspominał w rozmowie z Plejadą. W 2021 roku minie 30 lat od tego wydarzenia.
Robert Makłowicz i Agnieszka Makłowicz Robert Makłowicz/YouTube /screenshot
Moja żona nie mówi mi, co mam gotować, a ja nie wtrącam się do spraw technicznych. A dzięki temu jesteśmy razem. Jeśli człowiek połowę czasu spędza w hotelach, to przyjemniej się obudzić u boku kogoś bliskiego
- podkreślał Makłowicz w jednym z wywiadów. Mimo tego, że od wielu lat są razem, w ich związku nie ma monotonii.
Fajne jest to, że wciąż potrafimy wybrać się na super-romantyczną randkę. Teraz modne są randki w wysoko położonych miejscach, na przykład na 40. piętrze. Chętnie bym zabrał Agnieszkę na coś takiego. Tylko musi być winda!
- mówił Makłowicz w rozmowie z "Faktem".