Céline Dion opublikowała materiał wideo na Instagramie, w którym poinformowała między innymi o odwołaniu swojej trasy koncertowej w Europie. Artystka podzieliła się też z fanami druzgocącym wyznaniem. Cierpi na nieuleczalną chorobę, która nazywa się Zespołem Sztywności Uogólnionej, lub Zespołem Moerscha-Woltmanna. Schorzenie określane jest również mianem Zespołu Sztywnego Człowieka (ang. Stiff Man Syndrome - red.).
To bardzo rzadkie zaburzenie o podłożu neurologicznym, które niestety nie jest uleczalne. Można jedynie łagodzić jego objawy. Osoby zmagające się z tą chorobą odczuwają sztywnienie w obrębie mięśni i uporczywe skurcze mięśniowe.
Jak wiecie, zawsze byłam jak otwarta książka. Wcześniej nie byłam na to gotowa, teraz mogę powiedzieć. Od dłuższego czasu mam problemy zdrowotne. Było mi trudno o tym mówić
- mówiła w opublikowanym nagraniu.
Niedawno zostałam zdiagnozowana. Cierpię na niezwykle rzadką chorobę Stiff Person Syndrome, który dotyka jedną na milion osób. Wciąż poznajemy to schorzenie i teraz wiemy, że to ona powodowała moje ciężkie skurcze mięśniowe. Niestety mają one wpływ na moje życie, sprawiają, że czasem mam problemy z poruszaniem się, nie pozwalają mi na śpiewanie
- kontynuowała gwiazda w poruszającym wyznaniu. Artystka otwarcie przyznała, że bóle mięśniowe sprawiają jej dużo cierpienia. Dlatego też musiała odwołać serię koncertów w Europie, które miały rozpocząć się planowo w lutym 2023.
https://www.instagram.com/celinedion/screenshot https://www.instagram.com/celinedion/screenshot
Dodała, że wspiera ją "fantastyczny zespół lekarzy". - Którzy pomagają mi, żebym poczuła się lepiej oraz moje cudowne dzieci, które mnie wspierają - poinformowała. Zaznaczyła, że walka z chorobą jest bardzo ciężka. Codziennie wykonuje serię ćwiczeń rehabilitacyjnych, aby wzmocnić swoje ciało i organizm.
Śpiewanie to jest to, co robiłam przez całe swoje życie i to, co najbardziej kocham. Brakuje mi tego. Chciałabym was wszystkich zobaczyć ze sceny i dla was wystąpić. Podczas show daję z siebie 100 procent, ale teraz mój stan na to nie pozwala
- dodaje kanadyjska artystka. 54-letnia gwiazda ma nadzieję na powrót do zdrowia. Jak sama wskazuje, jest to jej "cel". - Dziękuję wam za waszą miłość i wsparcie. To wiele dla mnie znaczy. Dbajcie o siebie. Kocham was i mam nadzieję znowu was zobaczyć - zwraca się na koniec do swoich fanów.
Zespół Moerscha-Woltmanna, na który choruje Celine Dion to ogólne sztywnienie ciała, które postępuje na przestrzeni miesięcy i lat. Z czasem ulega stabilizacji. To bardzo rzadkie zaburzenie neurologiczne opisali jako pierwsi Frederick Moersch i Henry Woltmann z Mayo Clinic w 1956 roku. Jego etiologia jest nieznana, ale podejrzewa się, że choroba ma podłoże autoimmunologiczne.
Źródło: Instagram