Choć synoptycy prognozują, że w najbliższych dniach do Polski ma zawitać ocieplenie, to wciąż nie brakuje miejsc, w których mamy do czynienia z marznącymi opadami i śliskimi ulicami oraz chodnikami. Takie warunki niestety sprzyjają wypadkom. Co zrobić, gdy poślizgniemy się na chodniku i doznamy uszczerbku na zdrowiu? Można ubiegać się o odszkodowanie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
O odszkodowanie za doznane urazy ciała można ubiegać się nie tylko po poślizgnięciu na oblodzonym lub zaśnieżonym chodniku, ale także drodze, placu czy parkingu. Do kogo należy natomiast zwrócić się z roszczeniami? To zależy od tego, przy jakiej drodze bądź posesji znajduje się chodnik:
Jeśli już ustalimy, do którego z powyższych podmiotów musimy skierować nasze żądania, to nie należy zapominać o przygotowaniu odpowiedniej dokumentacji. Tutaj może się przydać np.:
Ponadto, jeśli podczas upadku obecny był świadek, to warto wziąć od niego namiary kontaktowe oraz pisemne oświadczenie, że widział wypadek bądź też pomógł tuż po nim osobie poszkodowanej.
To przede wszystkim rodzaj doznanych obrażeń ma wpływ na wysokość świadczenia, ale pod uwagę brane są także czynniki takie jak czas trwania leczenia czy wiek osoby poszkodowanej. Zazwyczaj ustalane są one szacunkowo na podstawie tzw. tabeli trwałego uszczerbku PZU lub ZUS. Jak podaje businessinsider.com, odszkodowanie wynosi co najmniej 1-2 tys. zł, ale w wyjątkowych sytuacjach może przekraczać nawet 30 tys. zł. - Dla przykładu kobieta, która wskutek poślizgnięcia się na nie odśnieżonym chodniku doznała złamania nadgarstka ręki prawej, a była osobą praworęczną, otrzymała 30 tys. zł zadośćuczynienia oraz zwrot kosztów leczenia i zwrot utraconego wynagrodzenia za pracę – powiedziała portalowi radca prawny w Grupie Prawnej Togatus, Justyna Wasiak.