Jak poinformował "Mallorca Daily Bulletin", popularne ciasto z Majorki, czyli ensaimada, jest uznawana przez pracowników linii Ryanair za dodatkowy bagaż. Z tego powodu osoby, które wchodzą z przekąską na pokład samolotu, muszą liczyć się z dodatkową opłatą. Wynosi ona aż 50 euro. Warto wspomnieć, że ensaimada to niewielkie ciasto drożdżowe zwinięte w ślimaka. Jest ono dostępne w większości lokali gastronomicznych na Majorce.
W sprawę zaangażowali się lokalni politycy. List do Ryanaira wysłała partia Més. Politycy zażądali sprostowania. Ich postulat obejmuje także wycofanie absurdalnej opłaty. Poza tym chcą, by przewoźnicy lotniczy zezwolili na przewóz lokalnych produktów zakupionych poza portem bez ograniczeń oraz dodatkowych opłat.
W sprawę zaangażował się nawet sam rząd Balearów. Jego rzecznik, Iago Negueruela, poinformował, że zaapelowano już do przewoźnika w sprawie wycofania dodatkowych opłat. Jak podkreślił celem rządu jest ochrona lokalnych produktów oraz unikanie różnego rodzaju dyskryminacji.
Jakiś czas temu Ryanair zmienił swoje zasady dotyczące bagaży podręcznych. Od jakiegoś czas na pokład samolotu nie zabierzemy bezpłatnie walizki na kółkach. Podróżny może mieć przy sobie torbę o maksymalnych wymiarach 40 cm x 20 cm x 25 cm. Linie lotnicze zaznaczają, że torba musi zmieścić się pod siedzeniem przed nami. - Nadmiarowego bagażu podręcznego nie będzie można wnieść na pokład lub zostanie on przewieziony w luku bagażowym za opłatą 69.99 euro/funtów - czytamy w regulaminie przewoźnika.