"Noc przed naszym ślubem dostałam wiadomość od anonimowego nadawcy. Myślałam, że to kolejne gratulacje. To, co zobaczyłam na ekranie, zmroziło mnie. Okazało się, że mężczyzna, za którego miałam wyjść kilkanaście godzin później, od dawna zdradza mnie z inną" - cytuje słowa czytelniczki portal. Kobieta przebywała akurat w hotelu z grupą przyjaciół. Tuż przed pójściem spać dostała wiadomość, która wręcz odebrała jej mowę.
W SMS-ach znajdowała się cała seria zrzutów ekranu z rozmowami, które jej narzeczony przeprowadził z inną kobietą. Niektóre wiadomości pochodziły sprzed kilku miesięcy co oznacza, że zdrady dopuszczał się już od dłuższego czasu. Niektóre zaś były dosłownie sprzed kilku dni. Wiadomości od anonimowego nadawcy opatrzone były komentarzem "Nie wyszłabym za niego, a ty?".
W jednej z nich zrozpaczona czytelniczka przeczytała m.in.: "Twoje ciało jest cholernie niesamowite. Wiesz, jak go używać", albo: "Chciałbym, żeby moja dziewczyna miała, choć połowę twoich umiejętności". W kolejnej konwersacji para miała planować "ucieczkę". W następnej wymianie zdań były partner czytelniczki stwierdził zaś, że jego kochanka jest całkowitym przeciwieństwem jego niedoszłej żony i że "nigdy wcześniej nie miał z nikim takiego połączenia".
Pierwsza reakcją kobiety była rozpacz. O wszystkim opowiedziała przyjaciołom, którzy doradzili jej, by jak najszybciej zadzwoniła do narzeczonego i odwołała wesele. Ta jednak postanowiła zaplanować "epicką zemstę" - czytamy na łamach mirror.co.uk, choć bliscy jej to odradzali.
Szłam do ołtarza. Moje nogi były jak z ołowiu, a suknia ślubna stała się przebraniem. Kiedy zobaczył wyraz mojej twarzy, domyślił się, że nie tak powinna wyglądać kobieta, która z miłości wychodzi za mąż. Wiedział, że coś jest nie tak, ale nie miał pojęcia, co go za chwilę czeka. Podeszłam do niego, wzięłam głęboki oddech, odwróciłam się do naszych rodzin i przyjaciół i powiedziałam im całą prawdę
- opisywała kobieta. Dodała, że jej dotychczasowy narzeczony "nie był tym, za kogo go uważała". - Dzisiaj ślubu nie będzie - ogłosiła, a następnie wyciągnęła telefon i przy wszystkich zgromadzonych odczytała wiadomości, które jej niedoszły mąż pisał do swojej kochanki. Goście byli zszokowani - wynikało z jej relacji. Mężczyzna zaś, z którym planowała spędzić resztę życia, po upokarzającym incydencie "bez słowa wyszedł z kościoła" - czytamy.
Źródło: mirror.co.uk