Ile kosztuje wesele w Polsce w 2022 roku? "Ceny za talerzyk sięgają 1 tys. zł"

Inflacja w Polsce wystrzeliła w górę. Podrożało dosłownie wszystko. Nie dziwi więc fakt, że i organizacja wesela może pochłonąć naprawdę spory budżet. Ile w takim razie trzeba zapłacić za to w 2022 roku? Zapytaliśmy o to przyszłe panny młode.

Więcej tematów ślubnych znajdziecie na Gazeta.pl

Ślub i wesele to dla wielu jeden z najważniejszych i najpiękniejszych dni w życiu. Kiedy mamy nieograniczony budżet możemy tak naprawdę zrealizować wszystkie nasze marzenia takie jak np. lot helikopterem, czy występ aktorów z teatru Roma. Więcej o tym jak organizuje się wesela wysokobudżetowe w Polsce, możecie przeczytać tutaj. Jednak nie każdy może pozwolić sobie na to, by wydać setki tysięcy złotych na ten piękny dzień. Z drugiej strony obecna inflacja, chcąc nie chcąc, część wesel już zalicza do tych wysokobudżetowych, a atrakcji w postaci helikoptera brak. 

Zapytaliśmy panny młode o to, jakie są koszty poszczególnych usług w 2022 roku. Cóż, niektóre z nich są dość zaskakujące. 

Zobacz wideo Pierwszy taniec Karoliny Pisarek i Rogera Salli

W niektórych miejscach za talerzyk trzeba zapłacić 1 tys. zł 

Bez względu na to, gdzie organizujemy wesele, zwykle najwięcej musimy zapłacić za jedzenie, alkohol i miejsce. I tutaj pojawia się pojęcie "talerzyka", czyli ceny za jednego naszego gościa. Jak to obecnie wygląda? Oczywiście w zależności od miejsca ceny różnią się od siebie, ale zobaczmy, ile nasze panny młode musiały przeznaczyć na to pieniędzy. 

Kamila organizowała wesele w Warszawie i za talerzyk musiała zapłacić 220 zł. Z kolei Asia, która swoją uroczystość ma pod Warszawą, za jednego gościa zapłaciła 300 zł.

Przez inflacje sala podniosła nam 5% od talerzyka. Szczerze nawet mnie to nie dziwi, bo przy obecnych cenach jedzenia i wszystkiego, nawet to rozumiem, ale oczywiście nie byłam zachwycona.

- mówi nam Asia.

Kolejna panna młoda za talerzyk nad Zalewem Zegrzyńskim także zapłaciła 300 zł, co pokazuje, że ceny są do siebie bardzo zbliżone. Oczywiście znalazły się również takie miejsca, gdzie były zdecydowanie wyższe. 

W niektórych miejscach ceny za talerzyk sięgają nawet 1000 zł. 

- powiedziała jedna z naszych rozmówczyń. 

A jak wygląda to w innych częściach Polski? Beata, która wyszła za mąż w kwietniu br. w Bytomiu, za talerzyk zapłaciła 290 zł. Początkowo jednak było to 240 zł. Jak wyjaśniła, umowę z salą zawarła w 2019 roku i na przestrzeni trzech lat cena podniosła się o 50 zł. 

Magda, która wesele organizowała w Koszalinie, zdradziła nam, że za talerzyk na swoim weselu zapłaciła 280 zł. Tak samo jak w przypadku Beaty cena ta początkowo była zupełnie inna. - "Kiedy podpisywaliśmy umowę, cena wynosiła 240 zł. Właściciele na pół roku przed weselem poinformowali nas, że uległa zmianie i teraz to 280 zł. Nie mieliśmy już z narzeczonym czasu na zmiany, więc przystaliśmy na te warunki" - powiedziała. 

Z kolei w stolicy Wielkopolski Iza zapłaciła stosunkowo mało w porównaniu do innych, bo było to 225 zł od osoby.

Ile trzeba zapłacić za fotografa i wideo w 2022 roku? 

Zdjęcia ze ślubu i film to wspaniała pamiątka, którą większość z nas chce mieć w swojej domowej kolekcji. Szukając tych usługodawców, zwykle kierujemy się własnymi preferencjami, niekiedy korzystamy z poleceń naszych znajomych czy rodziny, którzy mają już przetestowanych specjalistów. Niemniej jednak za wszystko trzeba zapłacić. Ile? 

Tutaj ceny już znacznie się od siebie różnią. Kamila postawiła na fotografkę, która była jej znajomą i za piękną pamiątkę zainkasowała zaledwie 600 zł. Dlaczego piszemy zaledwie? Bo przyszła panna młoda Asia za fotografa zapłaciła 6000 zł i kolejne 6000 zł za wideo. 

Ceny są chore. Oczywiście można znaleźć, tańszych usługodawców, ale tacy "lepsi", bardziej znani mówili nam np. za film 20-minutowy - 10 tys. zł, czy nawet 12 tys. zł.

- dodała. 

Panna młoda, która ślub organizuje nad Zalewem Zegrzyńskim w okolicach Warszawy, zdradziła, że ją fotograf kosztował 4200 zł, w tym miała również zapewnioną sesję ślubną w innym terminie, a oprawa wideo około 4500 zł

Beata na Śląsku znalazła fotografa za 3000 zł, a oprawę wideo za 3500 zł. Tak jak w przypadku sali weselnej, umowy z tymi usługodawcami zostały podpisane na trzy lata przed weselem, dlatego ceny są zdecydowanie niższe niż obecnie. 

Magda w Koszalinie za pakiet zdjęć i wideo zapłaciła 7000 zł, a Iza w Poznaniu zrezygnowała z oprawy wideo i jej jedyny wydatek to był fotograf, na którego wydała 3500 złotych.

Przedstawione kwoty pokazują, że da się tutaj nieco zaoszczędzić, jeśli oczywiście sobie tylko tego zażyczymy i trochę poszukamy. 

Ile kosztuje DJ na wesele w 2022 roku? 

Nasze rozmówczynie postawiły na dj'a, który miał zapewnić dobrą zabawę podczas ich wesela. Jedną z nich kosztowało to 4700 zł, drugą 6000 zł, kolejna w ogóle zrezygnowała z tej usługi. Magda w Koszalinie wydała 4500 zł, a Iza w Poznaniu 5000 zł. Najtaniej było w Bytomiu, gdzie Beata dj'owi zapłaciła 3500 zł. Niemniej jednak jest to dość spory koszt, patrząc na cały budżet.  

Czy można na czymś zaoszczędzić, organizując wesele w 2022 roku? 

Okazuje się, że można i nasze panny młode to zrobiły. Asia nie tylko zrezygnowała z organizacji poprawin, ale również sam ślub i wesele odbywa się w jednym miejscu, więc odchodzi dodatkowy koszt wynajęcia samochodu.

Nie robimy poprawin, jest to zbędna dla nas sprawa. Na weselu nie mamy też dodatkowych atrakcji poza drink-barem. Wszystko robimy na miejscu, mamy tam ceremonie, wesele, szykujemy się, więc nie musieliśmy wynajmować auta, a to też delikatna oszczędność. 

- przyznała. 

Ponadto wspólnie z narzeczonym udało jej się zaoszczędzić na garniturze. - "W miarę tanio udało nam się dostać garnitur, bo zawsze są dobre promocje. Jak się go kupuje, to zawsze coś jest w gratisie lub ze zniżką, więc całość ze wszystkimi dodatkami jak buty, koszula, spinki do mankietów, skarpety i krawat zapłaciliśmy 2 tys. zł." - dodała. Kamili, kolejnej naszej pannie młode także w tym miejscu udało się zaoszczędzić, bo garnitur dla jej wybranka kosztował 900 zł

Również kolejna nasza rozmówczyni zaoszczędziła na ślubnych stylizacjach. Garnitur i suknię ślubną szyli poza Warszawą, co zminimalizowało ich koszty. Zdradziła nam również, że wspólnie z narzeczonym stali przed trudnym wyborem, czy zorganizować wesele, czy oszczędzać na mieszkanie. Okazuje się, że w tej kwestii ślub i wesele okazały się tańsze. 

Mieliśmy do wyboru albo zbieranie na wkład własny na mieszkanie, albo na wesele. To drugie okazało się dużo tańsze (a i tak w pewnym momencie życia byśmy je organizowali). Zebranie wkładu własnego 20% na mieszkanie trzy pokojowe w Warszawie (jeszcze z takimi stopami procentowymi) jest wręcz niemożliwe. Wybraliśmy tańszą alternatywę. Młodych po prostu nie stać w tych czasach na swoje mieszkanie.

- wyznała. 

Beata zrezygnowała z wynajmu samochodu w dniu ślubu. - "Nie wypożyczyliśmy samochodu, jechaliśmy naszą białą Skodą. Stwierdziliśmy, że i tak będzie duży stres i mało zapamiętamy z tej przejażdżki, a tak mogłam potrzebne rzeczy schować jeszcze do bagażnika" - wyznała. 

Wspólnie z narzeczonym obniżyli również koszty wynajmu fotobudki, który czasem sięga już nawet 5-6 tys. złotych.

Zamiast fotobudki wzięliśmy instaxa. Co prawda wkłady też do tanich nie należą (około 4 zł zdjęcie), ale jednak całość wyszła taniej, a aparat był dostępny przez całą noc.

- dodała.

Znalazła też prosty sposób na zorganizowanie czasu dzieciom. Zamiast wynajmować animatorkę, postawiła na prostotę, która świetnie się sprawdziła. - "Dla dzieci wydrukowałam kolorowanki, które znalazłam w internecie, dokupiłam kredki i kącik dziecięcy był gotowy za parę złotych".

Czy kiedyś było taniej? 

Tak naprawdę ciężko odpowiedzieć na to pytanie, bo tak jak wcześniej wspomnieliśmy, można zorganizować wesele za kilkaset tysięcy złotych i tutaj rok, w którym organizujemy taką uroczystość, nie ma znaczenia. Z pewnością znacie też takie pary, które dzięki pomocy innych, czy różnym trikom za ślub i wesele zapłaciły grosze. 

Niemniej jednak zapytaliśmy Basię, która ślub brała we wrześniu 2020 roku o to, jak wtedy kształtowały się ceny. Wspólnie z narzeczonym powiedziała sobie "tak" w kościele w Wyszkowie, a ślub odbył się w Łochowie. Obie miejscowości znajdują się w województwie mazowieckim. 

Talerzyk kosztował nas 200 zł, plus musieliśmy dopłacić 6 zł za pokrowiec na krzesło. Fotograf kosztował 3500 zł. Nie był niesamowicie znany, ale z mniejszej miejscowości bo z Wyszkowa, więc cena dosyć normalna. Szukaliśmy kamerzysty lecz cena w Warszawie to było 5 tys., więc ostatecznie z tego zrezygnowaliśmy i wesele zostało nagrane własną kamerą przez kolegę siostry. Na wystrój kościoła złożyliśmy się z parami, które tego samego dnia miały ślub i łącznie kosztowało to 1800 zł. Dodatkowe koszty to orkiestra 9 tys. zł i fotobudka 3 tys. zł. Łącznie za ślub i wesele zapłaciliśmy 60 tys. 

Ozdoby na stół pary młodej Basia wykonała sama, a stoły gości pozostały minimalistyczne i nie potrzebowały dodatkowych dekoracji.  Za suknię panna młoda zapłaciła 3500 zł w Otwocku. 

Makijaż i pedicure zrobiłam sama, a wizyta u fryzjera kosztowała mnie 130 zł w Wyszkowie.

- zdradziła.

Prawda jest taka, że organizacja wesela zawsze wiązała się z dość sporymi kosztami, ale obecnie te ceny znacząco poszybowały w górę. Zatem w zależności od tego jak wielu gości zaprosimy, tak będzie kształtowała się ostateczna cela wesela. 

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: