Zrobiła napis W+O+Ś+P. "Nie chcę wspierać Kościoła, który nigdy nie rozlicza się z zebranych pieniędzy"

Od jakiegoś czasu coraz częściej możemy zobaczyć w okresie poświątecznym na drzwiach mieszkań napisy W+O+Ś+P. Jest to oczywiste nawiązanie do tradycji pisania inicjałów K+M+B. Nasza czytelniczka zdradziła, dlaczego w ostatnich latach co roku decyduje się na taki krok.
Zobacz wideo WOŚP gra nieprzerwanie od 1992 roku. Za co licytujący płacili najwięcej?

Anna wysłała nam zdjęcia drzwi swojego mieszkania. Jak zaznacza w swoim liście, dla niej styczeń to przede wszystkim miesiąc pomagania, w którym pokazujemy, jak wiele wspólnymi siłami potrafimy zrobić

- W styczniu, przed świętem Trzech Króli, na drzwiach wielu katolickich domów pojawia się napis K+M+B (lub C+M+B). Oznacza prośbę o błogosławieństwo domu przez wstawiennictwo uznanych za świętych Kacpra, Melchiora i Baltazara. Dla niektórych to nieodłączny element okresu świątecznego i jeden ze sposobów na celebrację tego czasu. Oczywiście w pełni to rozumiem, ale dla mnie styczeń to przede wszystkim miesiąc, w którym Polacy pokazują, że potrafią wykrzesać z siebie wiele dobra. To miesiąc Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - pisze nasze czytelniczka Anna. 

"Wiem, że warto"

Anna przez wiele lat angażowała się w pomoc WOŚP. - Jako nastolatka chodziłam po ulicach Ełku z puszką, żeby zebrać jak najwięcej na specjalistyczny sprzęt do szpitali. Wiem, że warto. Zdarzyło mi się usłyszeć negatywne rzeczy, ale jad znajdzie się zawsze. To i tak mało w porównaniu z hojnością, z którą zetknęłam się podczas finałów - zaznacza. 

"To mój wyraz wsparcia dla akcji"

Anna wyjaśnia, dlaczego w ostatnich latach na jej drzwiach pojawia się napis W+O+Ś+P. - Wzrusza mnie, że potrafimy wykrzesać z siebie tyle dobra i poczucia wspólnoty. Chociaż raz w roku. I z przyjemnością wspieram od lat WOŚP. Wiem, że Jurek Owsiak stworzył machinę do tworzenia dobra. A ten napis na drzwiach to mój wyraz wsparcia dla akcji - dodaje. 

- Nie chcę wspierać Kościoła, który nigdy nie rozlicza się z zebranych pieniędzy. Dużo bardziej wolę okazać swoją przynależność do tej grupy, niż przekazać w kopercie pieniądze na remont kolejnej świątyni - podsumowuje nasza czytelniczka. 

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: