Zaniżone rozmiary w sklepach odzieżowych to częsty problem. Zdarza się, że w jednym sklepie kupujemy rozmiar M, natomiast w drugim już XL. Klienci skarżą się i narzekają, że podczas zakupów w sieciówkach nie mogą znaleźć odpowiedniego dla siebie rozmiaru. Jedna marka zareagowała na niezadowolenie klientów i zdecydowała się wprowadzić zmiany w rozmiarówce swoich ubrań.
24 lutego marka odzieżowa Sinsay poinformowała na stronie na Facebooku, że zdecydowała się zmienić rozmiarówkę. Każdy rozmiar zyska kilka centymetrów więcej, jeśli chodzi o szerokość. Dlaczego firma zdecydowała się na taką zmianę? W odpowiedzi na komentarze internautów Sinsay odpowiada: "Wprowadziliśmy zmiany w rozmiarówce ze względu na potrzebę jej ustandaryzowania." Zaznacza też, że powiększone rozmiary będą odpowiednio oznaczone.
Okazuje się, że nie wszystkim spodobał się pomysł powiększenia rozmiarówki. Zdania w komentarzach są podzielone. Niektórzy uważają, że to super pomysł, inni narzekają i piszą, że to niepotrzebne. Klientki zadowolone z tej zmiany głównie zwracają uwagę na to, że podczas wyprzedaży brakowało ubrań w większych rozmiarach.
Bardzo się cieszę, że w końcu kobiety o większym biuście i pełnych biodrach będą mogły wbić się w rozmiar XL.
Wcześniej Sinsay był dla skrzatów, może teraz będzie można kupić tam coś normalnego.
Czas najwyższy. Zawsze mam doła, że muszę kupić L.
Super! Zawsze miałam z tym problem.
Rozumiem, że dodacie w takim wypadku rozmiary mniejsze, tj. XXXS? Bo z bodypositive powiększenie rozmiarów nie ma nic wspólnego, jeśli wykluczone zostają przy tym osoby bardzo drobne.
Teraz już naprawdę będzie problem kupić coś bez przymierzenia.
Dla mnie to błędna decyzja.
No i skończyło się kupowanie w Sinsayu.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl