Mówiono o nich "Barbie i Ken". On torturował kobiety, ona rejestrowała wszystko kamerą

Gdy jako 16-letni chłopak, Paul poznał prawdę na temat swojego biologicznego ojca, stał się innym człowiekiem. Był brutalny, a poniżanie kobiet sprawiało mu satysfakcję. Żona, wiedząc o zapędach męża, pomagała mu zdobywać młode kobiety, które potem poddawali okrutnym torturom.

Pochodzący z Kanady Karla Homolka i Paul Bernardo znani są jako mordercza para "Barbie i Ken". Gdy poznali się w 1987 roku, ona pracowała jako asystentka w klinice weterynaryjnej, a on był księgowym. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i wspólnie realizowali brutalne fantazje Paula.

Zobacz wideo Żory: 40-letni mieszkaniec Rybnika zatrzymany w sprawie brutalnego zabójstwa koleżanki z pracy

Miał obsesję na punkcie dziewictwa. Żona ofiarowała mu własną siostrę

Paul jako nastolatek dowiedział się, że partner matki, którego traktował jak ojca, nie jest jego prawdziwym rodzicem. Wtedy zaszła w nim zmiana — z miłego chłopca, który przewodniczył drużynie skautów, stał się brutalnym mężczyzną, a poniżanie kobiet sprawiało satysfakcję. Karla od początku wiedziała o upodobaniach męża. Miał obsesję na punkcie kobiecego ciała i dużą wagę przykładał do dziewictwa. Gdy poznał Karlę, kobieta miała za sobą swój pierwszy raz, więc postanowiła sprawić mężowi prezent — własną siostrę. Z kliniki dla zwierząt ukradła środki nasenne i podała siostrze. Dawka środków nasennych okazała się zbyt duża, na skutek czego dziewczyna zmarła. 

 

Zbrodnie rejestrowali kamerą. Wpadli w 1993 roku

Karla pomagała mężowi dobierać kolejne ofiary i wszystkie zbrodnie męża rejestrowała kamerą. Nie sprzeciwiała się mężowi w obawie, że ten będzie chciał ją zostawić. 15 czerwca 1991 roku Paul porwał czternastoletnią Leslie Mahaffy. Przez następne 24 godziny razem z żoną przetrzymywali ją w domu, torturowali i wykorzystywali, wszystko rejestrując na taśmie wideo. Leslie zmarła, a zwłoki dziewczynki małżeństwo ukryło w piwnicy. Później za pomocą piły mechanicznej rozczłonkowali ciało i zalali betonowymi bloczkami, które potem wrzucili do jeziora Gibson. Fragmenty ciała szybko odnaleźli okoliczni wędkarze.

Małżeństwo zostało złapane w 1993 roku, po przeprowadzeniu przez policję badań DNA. Początkowo Karla przyznała się do zarzucanych czynów, lecz potem zmieniła zeznania, opowiedziała o szczegółach zbrodni i oskarżyła męża o przemoc i znęcanie. Ostatecznie, dzięki współpracy z policją otrzymała wyrok 12 lat więzienia. Wyszła w 2005 roku i pod przybranym nazwiskiem mieszka w dalekich regionach Gwadelupy. Paul został skazany na dożywocie. 

 
Więcej o: