Więcej praktycznych porad na stronie Gazeta.pl
Kiedy wiosną przyroda budzi się do życia, do naszego powracają także jej elementy, za którymi z reguły nie przepadamy. Chodzi oczywiście o uprzykrzające nam życie owady. To, że są niezbędne i pełnią określone funkcje dla wszystkich jest jasne, ale to wcale nie sprawia, że przestają nam przeszkadzać, gdy spędzamy czas w plenerze. Tym bardziej że spotkanie z niektórymi owadami np. kleszczami może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia.
Spray na komary i kleszcze, świeczki odstraszające owady, określone rośliny na balkonach i tarasach czasem pomagają w walce z uciążliwymi owadami. Będą skuteczniejsze, jeśli nie będziemy ich dodatkowo wabić ubraniami w określonych kolorach. Niestety nie istnieje jeden, którego wystarczy unikać w wyborze odzieży na spacer po lesie, wycieczkę rowerową, czy grilla na działce. Poszczególne gatunki owadów "lubią" jedne barwy, a ignorują inne.
Muchy domowe lubią odcienie niebieskiego, unikają z kolei ciepłych odcieni żółtego. Z kolei muchy końskie, przyciąga kolor czarny, zdają się nie zauważać koloru kremowego, beżowego i białego. W fioletowym, zielonym i niebieskim kolorze nie będziemy "atrakcyjni" dla komarów. Te przyciąga czerwień, pomarańcz i czerń. Podobnie pszczoły i osy. Jeśli z kolei chodzi o kleszcze, jedni twierdzą, że częściej "atakują" osoby ubrane na biało, ignorują zaś ludzi ubranych na czarno, inni uważają, ze kolor ubrań dla nich nie ma żadnego znaczenia.