Wózki oraz koszyki sklepowe każdego dnia są dotykane setki osób. Znajduje się więc na nich mnóstwo bakterii. Dlatego też od czasu wybuchu pandemii coraz częściej przypomina się o tym, by robiąc zakupy, nie zapominać o dezynfekcji naszych rąk.
Warto wspomnieć że w 2011 roku przeprowadzono kontrole w łódzkich supermarketach. Wówczas o ich wynikach zrobiło się głośno w mediach. - Podczas kontroli w supermarketach wykryliśmy wiele bakterii z grupy coli, a nawet gronkowca złocistego, który może być bardzo niebezpieczny. Zdarzały się też przypadki pasożytów, które zostały przeniesione prawdopodobnie na butach dzieci wsadzanych do wózków. Trzeba uważać. Najlepiej po każdej wizycie w sklepie od razu dokładnie umyć ręce - komentował w tamtym czasie Jan Bondar z Głównego Inspektora Sanitarnego.
Niedawno o problemie tym przypomniał Arkadiusz Jakubiak, który na TikToku udziela się jako @arcadiussz. Jego film "Zarazki, które przynosimy z zakupów" cieszy się ogromną popularnością. Tutaj możecie obejrzeć go w całości:
- Jeśli idziecie do sklepu, to nie przynosicie ze sobą tylko zakupów do domu, ale również... Pokażę wam co więcej - zaczyna Jakubiak. W trakcie eksperymentu udało mu się zrobić dwa wymazy. - Zobaczymy, co z tego wyrośnie - mówi.
Autor filmu przygotował dla przykładu trzy rodzaje pożywek. Pierwsza, to pożywka agarowa bez niczego. Druga została zaszczepiona olejkiem eterycznym, z kolei trzecia żelem dezynfekującym z alkoholem 75-procentowym. Na pierwszej pożywce zaczął rozwijać się grzyb z rodzaju mucor z charakterystycznymi białymi strzępkami. Natomiast na drugiej nie rozwinął się on w pełni. - Jakby nadal walczy o przeżycie - komentuje Jakubiak. Na trzeciej pożywce, posmarowanej alkoholem, grzyb się nie rozwinął.