kolęda

Wizyty duszpasterskie wciąż budzą sporo emocji. W styczniu do redakcji napływają listy od czytelników i czytelniczek, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami. Ostatnio kontaktowała się z nami pani Ewa z woj. pomorskiego i opowiedziała o tajemniczym zeszycie z tabelką, który widziała u księdza już jako dziecko i funkcjonuje w jej parafii do dziś.

Styczeń to czas wizyt duszpasterskich. Zapytaliśmy mieszkańców Warszawy o to, czy otwierają, kiedy kapłan puka do ich drzwi, oraz czy spotkanie z księdzem po pandemii wygląda inaczej niż w latach ubiegłych. Mówią też, jakie darowizny dają w kopercie w 2023 roku.

- Sama nie przyjmuję księdza w swoim domu, bo mam na ten temat zdanie jaki mam. Ostatnio babcia opowiedziała mi o tym, co usłyszała od księdza podczas swojej kolędy, gdy wręczyła mu kopertę. Muszę przyznać, że aż łzy napłynęły mi do oczu - pisze Nadia.

Poradnik księdza wzbudził spore zainteresowanie. Zaskakujący może być zwłaszcza punkt trzeci. - Każdy, kto przekonuje, że jest inaczej, mówi źle - podkreślił ks. Rafał Główczyński.

W styczniu w wielu polskich domach odbywa się wizyta duszpasterska, czyli tzw. kolęda. Ostatnio jedna z czytelniczek przysłała do redakcji zdjęcie zagadki, którą jej babcia wręczyła księdzu, gdy pojawił się w jej domu. Duchowny podjął wyzwanie i spróbował odpowiedzieć.

Styczeń to czas wizyt duszpasterskich, kiedy księża odwiedzają swoich wiernych w domach. Ksiądz Janusz Koplewski podzielił się pewną historią, która miała miejsce podczas wizyty u jednej z parafianek. Kobieta nie rozumiała odmowy i robiła wszystko, aby ugościć księdza.

W czasie jednej z ostatnich mszy w miejscowości Lelis w województwie mazowieckim ksiądz przedstawił oczekiwania dotyczące kolędy. Jego słowa oburzyły wiele osób.

Przed świętem Trzech Króli na drzwiach katolickich domów pojawiają się inicjały K+M+B czy C+M+B. Niektórzy odchodzą od tej tradycji i zamiast tego zapisują skróty, którymi chcą manifestować ważne dla nich kwestie. Po publikacji artykułu na ten temat napisała do nas Karolina z Warszawy, która od lat zapisuje na swoich drzwiach skrót L+G+B+T.

- Już za dzieciaka był to dla mnie stres. Sprawdzanie zeszytu, wypytywanie o religię. Później, gdy przestałam chodzić na religię było tylko gorzej... Dziś kolęda dla mnie to nic innego, jak wymagania księży i zbieranie kopert. A dla nich w tych kopertach ciągle jest za mało - pisze Adrianna.

Wiele osób zastanawia się, ile pieniędzy powinny włożyć do koperty podczas kolędy. Ksiądz z parafii Trójcy Świętej w Koniecpolu podał konkretną kwotę. Nie da się ukryć, że jest ona dość spora i nie każdy może sobie na to pozwolić.

Czy kolęda duszpasterska jest obowiązkowa? Odwiedzanie parafian w domach w wielu miejscach już się rozpoczęło, dlatego warto wiedzieć, czy nieobecność niesie za sobą jakieś konsekwencje. Wizyta duszpasterska wymaga też odpowiedniego przygotowania. Sprawdź, co należy postawić na stole.

Księża jednej z podkarpackich parafii wystosowali do wiernych komunikat ws. tegorocznej kolędy. Proszą w nim parafian m.in. o "umiarkowaną temperaturę w domu" i "transport". Zdaniem proboszcza, nie są to "szczególne wymagania".

Ks. Jarosław Bordiuk z Warszawy w rozmowie z portalem Aleteia zdradził, czego obawia się podczas kolędy. Duchowny przyznał, że choć jest księdzem od ośmiu lat, to wizyty duszpasterskie wciąż go stresują. - "Zastanawiam się na przykład: a może mnie nagrywają?" - mówi.

Po świętach zaczyna się okres wizyt duszpasterskich, czyli tzw. kolędy. Skąd wziął się zwyczaj i czy zawsze trzeba przyjmować księdza? Podpowiadamy.

Nie wszyscy księża chcą otrzymywać ofiary pieniężne podczas corocznych wizyt duszpasterskich. Przykładem jest proboszcz jednej z poznańskich parafii. - Postanowiłem wprowadzić zmianę - mówi w rozmowie z "Wyborczą".

Ksiądz przychodzący po kolędzie staje się bardzo kontrowersyjnym tematem. Czy trzeba dać mu pieniądze? Ile włożyć do koperty? Opinie Polaków są mocno podzielone.

Coraz więcej parafii decyduje się, by podczas kolędy odwiedzić tylko tych mieszkańców, którzy wyrazili chęć, składając deklarację. - Dawniej ksiądz pukał do drzwi i przyjmował go każdy. Teraz pyta wcześniej, czy chcemy. To pokazuje skalę upadku - napisał na Facebooku radny z Krakowa. - Nawet ksiądz potrafi wyczuć, że jest intruzem - mówi "Gazecie Wyborczej" ksiądz spod Krakowa.

"Dawniej ksiądz pukał do drzwi i przyjmował go każdy. Teraz pyta wcześniej, czy chcemy. To pokazuje skalę upadku (Kościoła - red.), przynajmniej w dużych miastach" - napisał na Facebokku radny z Krakowa, który dostał od swojej parafii nietypowy list. Parafia załączyla również specjalną "deklarację" dla wiernych, dotyczącą tegorocznej kolędy.

Jak podaje portal rybnik.com, niecodzienne "wskazówki" dla parafian ze strony księdza padły podczas mszy w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Przegędzy (województwo śląskie). Wideo można znaleźć w mediach społecznościowych.