Listy do redakcji
-
Nie potrzebuję ślubu. Rodzice twierdzą, że bez tego "jestem gorsza" od innych kobiet
- Mam znajomych w moim wieku, którzy już się rozwiedli i nie mają jeszcze dzieci. I szczerze powiedziawszy, nie czuję bym była od nich gorsza przez brak ślubu. Co więcej, nie czuję się od nich lepsza tylko dlatego, że mam już dziecko - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Julita.
-
Wszyscy na ślubie życzyli jej dzieci, których nie chce mieć. "Najlepiej całego stadka słodkich bachorków"
Wesele mieliśmy pół roku temu i ogólnie byłam z niego bardzo dumna. Bawiliśmy się świetnie, niestety momentami atmosferę psuła moja rodzinka. Głównie mama, tata i wujek Andrzej z ciocią Agatą - siostrą mojego ojca. Już przed ślubem zresztą zachowywali się podobnie. Moja rodzina ubzdurała sobie, że sprowadzimy na świat co najmniej trójkę dzieci. Co wkurza mnie podwójnie, ponieważ doskonale wiedzą, jakie poglądy mam na ten temat ja i mój dopiero co poślubiony mąż - pisze w liście nadesłanym do naszej redakcji 30-letnia Tamara.
-
Rodzice zmuszają mnie do zorganizowania wesela. Mama zaczęła za mnie układać listę gości. Wyobrażam sobie, jaką histerię urządzi
Odkąd pamiętam, nie pociągały mnie huczne zabawy na trzysta osób, biała, koronkowa suknia, welon, i spotkania z ciotkami z zagranicy, których nawet nie kojarzę. Nie mówiąc już w ogóle o rzucaniu bukietem, oczepinach, wodzireju weselnym i tych wszystkich zabawach, które po prostu wywołują u mnie odruch wymiotny. Wesela nie są imprezami w moim klimacie, nigdy nie były i nie będą. Całe szczęście mój narzeczony podziela to zdanie. Czego niestety nie mogę powiedzieć o mamie i tacie - pisze Nina w liście nadesłanym do naszej redakcji.
-
Zażądali od nas 7 tysięcy na start. Wynajęcie mieszkania w dużym mieście jest po prostu niemożliwe!
Postanowiłam napisać, ponieważ obecna sytuacja coraz bardziej mnie dobija. Nie sądziłam, że poszukiwanie wspólnego mieszkania do wynajęcia z chłopakiem graniczy z cudem, a jednak przekonałam się o tym osobiście. Tzn. owszem - dość często słuchałam opowieści znajomych o tym, jak to trafiają na 19-metrowe klitki za ponad trzy tysiące miesięcznie, ale nie spodziewałam się, że jest to aż tak powszechne - pisze w liście do naszej redakcji Milena z Warszawy.
-
Dlaczego ludzi tak oburza różnica wieku w związkach? [LIST DO REDAKCJI]
- Gdy poznałam mojego męża, miałam 29 lat, a on 44. Nasz związek ze względu na różnicę wieku od początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Nigdy wcześniej w żadnej sprawie nie usłyszałam tylu tak zwanych "dobrych porad"- zdradza w nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka.
-
Jak odmówić przyjścia na wesele? "Państwo młodzi nawet nie chcą o tym słyszeć"
Odmówienie przybycia na wesele nigdy nie jest łatwym zadaniem. Z jednej strony nie chcemy urazić państwa młodych, którzy zaproszeniem dają nam do zrozumienia, że jesteśmy ważnymi osobami w ich życiu, z drugiej - mamy swoje powody do opuszczenia imprezy. Jak więc odmówić by nie poczuli się urażeni?
-
Nauczycielka przy sprawdzaniu listy pytała dzieci, czy są zaszczepione. Oburzona mama: To tak jakby pytać, na jaką partię głosują rodzice
"Okres pandemii wpłynął na każdego z nas. Wszyscy mamy prawo do tego, by chronić siebie i innych tak jak nam sumienie podpowiada. Póki co szczepienia nie są obowiązkowe, a historia, która wydarzyła się w klasie mojej córki, nie tylko nam się nie spodobała."
-
Cieszę się, że w tym roku mogę spędzić święta bez rodziny [LIST DO REDAKCJI]
- W tym roku zapewne znów spędzę święta bez rodziny. Powodem jest oczywiście pandemia. Co ciekawe, wcale mnie to nie smuci - pisze w nadesłanym do redakcji liście nasza czytelniczka.
-
"Od wczoraj w tym kraju strach zachodzić w ciążę" [LIST DO REDAKCJI]
- Uważam, że od wczoraj w tym kraju strach zachodzić w ciążę. Teraz to ogromne ryzyko. Moje koleżanki zastanawiają się między innymi nad tym, czy będą mogły czuć się bezpieczne, jeśli zrobią aborcję za granicą - pisze nasza czytelniczka.
-
"To nie będzie wyrok na kobiety. To wyrok na ludzi" [LIST DO REDAKCJI]
22 października Trybunał Konstytucyjny przyjrzy się ustawie o planowaniu rodziny z 1993 roku. Sędziowie skupią się zwłaszcza na zapisie mówiącym, że aborcja w naszym kraju jest legalna w przypadkach, gdy przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby, która zagraża jego życiu. Kobiety już protestują, bojąc się wprowadzenia zakazu aborcji. Prezentujemy list naszej czytelniczki.
-
Co zrobić z torebką w publicznej toalecie? Nie wieszaj jej na haczyku
-
Mimo że za 18 zł, to pachną jak za 400 zł. Trwałe i luksusowe. Perfumy idealne na święta
-
Ich unikalna i trwała kompozycja zapachowa, zniewala i przywołuje piękne chwileMATERIAŁ PROMOCYJNY
-
Wybrała niecodzienny zawód i płacą jej ponad 850 zł za jedno spotkanie
-
Jak zrobić stroik do domu? Potrzebujesz zaledwie trzech rzeczy
- Swetry, bluzki, topy z tym wzorem to hit minimalistek! Świetne na co dzień i do biura
- Jak odświeżyć zapach w domu? Banalnie prosty przepis
- Cieplutkie, skórzane buty znanej marki taniej o 150 zł w CCC. Wydłużą nogi. Od 68 zł w Renee i Born2be
- Żywa czy sztuczna choinka? Jak wybrać odpowiednie drzewko?
- W maszynkę do golenia wcieram wazelinę. Od teraz wszystko idzie "gładko"
-
Nie piję alkoholu od dwóch lat. Dlaczego ciągle muszę się z tego tłumaczyć? [LIST DO REDAKCJI]
- Dwa lata temu przestałam pić alkohol. To jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Otoczenie jednak chyba tak nie uważa. Prawie na każdym spotkaniu towarzyskim lub rodzinnym muszę się z tego tłumaczyć. Tak jakbym robiła coś złego - pisze nasza czytelniczka Maja.
-
"Uprawiam seks dla przyjemności, a wrzaski twojego dziecka skutecznie mnie zniechęcają do posiadania własnych" [LIST DO REDAKCJI]
- "Kiedy będzie dzidziuś?". Przyznam, że jako kobieta w długoletnim związku spotykam się z tego typu pytaniami od lat. Sytuacja znacznie się pogorszyła od momentu, kiedy zostałam mężatką - zdradza nasza czytelniczka, Basia.
-
"Dzień Kobiet w biurze to koszmar (...). Możemy liczyć na przywiędłe tulipany" LIST]
W mailu od zarządu przeczytamy pewnie, jak to nasz "urok", "subtelność" lub "kobieca intuicja" wzbogacają zespół. Że nasza kobiecość "łagodzi obyczaje" i tworzy "dobrą atmosferę" w pracy - pisze nasza Czytelniczka.
-
"W Sylwestra trzeba gdzieś pójść. Jak zostajesz w domu, to przegrałeś życie" [LIST]
- Nie chcę wychodzić nigdzie w Sylwestra. To impreza jak każda inna - pisze pani Julita, dodając, że ma dość narzuconej przez innych presji, obowiązku zabawy poza domem.
-
"Po ostatnim Święcie Wszystkich Świętych matka z ciotką do Wielkanocy nie gadała" [LIST]
Kiedyś błoto i tłumy, dzisiaj szpile i wieczne konflikty. Nasza czytelniczka widzi w rodzinnym obchodzeniu Wszystkich Świętych wiele wad i niewiele zalet.
-
"Teraz nie mam problemu z powiedzeniem partnerowi, że nie miałam orgazmu. Ale to przyszło z wiekiem"
To miał być artykuł o kobiecej drodze do orgazmu. Od pierwszego razu do pierwszego udanego stosunku zakończonego szczytowaniem. Ale nie będzie. Kobiety nie chcą o tym rozmawiać. To dla nas wciąż temat tabu.
-
"Nie każdy ma siłę udźwignąć dwie twarze: publiczną i prywatną". Qczaj poszedł za ciosem, Mama na siłowni zostaje w Koniecpolu
Nasze teksty miewają moc sprawczą, którą najlepiej odczuwają ich bohaterowie. Nie ma co fałszywie udawać, że nie dajemy możliwości pokazania się, że nie przyspieszamy wydarzeń, nie popychamy do przodu ludzi, którzy robią coś ciekawego. Mechanizm jest prosty: tekst na Gazeta.pl, zaproszenie do telewizji i... ocean możliwości, z których można skorzystać lub świadomie za nie podziękować. Jak Ania - Mama na siłowni.
-
Pan Mieczysław był obecny przy umieraniu swoich psów i kotów: Nie wyobrażałem sobie, że będę musiał je uśpić
Po publikacji apelu weterynarza o tym, żeby nie zostawiać zwierząt w gabinecie podczas "zastrzyku łaski", dostaliśmy wiele listów. Ten od pana Mieczysława jest wzruszający, bo pokazuje, jak silna może być więź między człowiekiem i jego pupilem.
-
"Misja? Bardzo chętnie, ale najpierw kasa. To, co mówi Martyna Wojciechowska, to hipokryzja i szkodliwe bzdury" [LIST]
Żeby dobrze pracować, mieć wizję i pomysły, trzeba codziennie spać min. 6 godzin, a nie zasuwać do 2 w nocy, a o 4 budzić się w panice, że znów nie starczy do końca miesiąca - pisze nasz Czytelnik.
-
"Traktujemy dzikie zwierzęta jak kury, które trzeba dokarmiać. A potem dziwimy się, że nam mewy dzieci atakują" [LIST]
Nasza czytelniczka uważa, że karmienie zwierząt w mieście, na dodatek w środku lata, to kompletna głupota. Tym bardziej że - jak twierdzi - ludzie, a zwłaszcza dzieci, wychodzą na tym najgorzej.