listy
-
"Mam 19 lat, a rodzice traktują mnie jak dziecko. Ostatnio chcieli dać mi szlaban"
Dla naszych rodziców już zawsze będziemy ich malutkimi dzieciakami. Jednak są tacy, którym zaakceptowanie dorosłości swoich pociech przychodzi trudniej niż innym. Tak jest w przypadku Marceliny, która w liście nadesłanym do naszej redakcji skarży się na zachowanie swoich rodziców.
-
Moja mama do kopert weselnych wkłada minimum 1000 zł. Teraz musi się zapożyczać
- Teraz okazało się, że mama musi oddać znajomym ponad dwa tysiące. Dla niej to spora kwota. Oczywiście zaproponowałam, że pomogę jej w spłacie tych pożyczek. Nie zmienia to jednak faktu, że cała ta sytuacja skłoniła mnie do smutnych refleksji - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Gosia.
-
Co oznacza literka R na skrzynce pocztowej? Za naklejką kryje się ważna informacja
Na niektórych skrzynkach pocztowych oprócz cyfry odpowiadającej numerowi mieszkania, do którego ona należy, często można również zauważyć naklejony znaczek z literą "R". Pojawia się on zarówno w blokach jak i domkach jednorodzinnych. Mało osób wie, że jest to bardzo przydatne.
-
Jerzy Owsiak dostał list od księdza. "Nie mogę już na to patrzeć". Oberwał też Rydzyk
Jerzy Owsiak otrzymał od tajemniczego księdza niespodziewany list, w którym duchowny pisze o tym, że ma już dość tego, co się dzieje w naszym kraju. - " (...) chodzi o nieszczęsny sojusz tronu z ołtarzem - konkretnie rządu PiS z Kościołem katolickim" - pisze. Jurek Owsiak wrzucił list na Facebooka i dodał kilka słów od siebie.
-
Nie piję alkoholu. Spotkania towarzyskie przez to stały się bardzo stresujące
- Nie mam okropnych kaców, wydaję mniej pieniędzy. Poza tym schudłam 4 kg. Z mojej perspektywy to same plusy. Niestety nadal dosyć często muszę tłumaczyć się z mojej decyzji - pisze w liście nadesłanym do redakcji Aneta, która nie pije od sześciu lat.
-
Rodzice nie chcą dołożyć się do naszego wesela. Powiedzieli, że nie dadzą "ani grosza". "Nie rozumiem tego"
Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę wyjść na roszczeniową córkę, która za wszelką cenę chce wyciągnąć od rodziców kasę. Jestem z Michałem już pięć lat, zaręczyliśmy się i w tym roku planujemy wesele. Oboje jesteśmy po studiach i pracujemy w korporacjach. Nie zarabiamy jakoś tragicznie mało, ale nie są to też kokosy. Moi rodzice natomiast od lat prowadzą dobrze prosperujący biznes i pieniędzy im nie brakuje - pisze Sonia w liście nadesłanym na naszą skrzynkę redakcyjną.
-
Pracują, zarabiają, a nie stać ich na wakacyjny wyjazd. Internauci: "Na wakacjach to byłem z 15 lat temu"
W drugiej połowie czerwca napisała do nas jedna z czytelniczek. Ewa żaliła się, że przez obecną sytuację w Polsce po raz pierwszy nie stać jej partnera na wakacyjny wyjazd - pomimo tego, że uczciwie pracują i zarabiają. Dodała też, że nie mają jeszcze dziecka i starają się odkładać pieniądze na własne mieszkanie. Jej list wywołał ciekawą dyskusję.
-
"Rozwalają się na kocach, ściągają ubrania i świecą golizną w centrum miasta" [LIST]
Nie jedną osobę oburza widok mężczyzn chodzących podczas upałów bez koszulek. Sporną kwestią jest także opalanie się na własnym balkonie. Tym razem poruszamy temat opalania, ale w przestrzeni publicznej. W większych miastach to żadna nowość. Jednak, czy wszyscy muszą być zmuszeni do takich widoków? "Czy to w ogóle legalne?!" - pyta w liście do redakcji nasza czytelniczka.
-
Kupno mieszkania w Polsce to teraz koszmar. Nikomu nie życzę takiego stresu
Czy chcę mieć swoje własne mieszkanie? Szczerze: jakoś bardzo mi na tym nie zależy. Nie wiem, czy w najbliższych latach nie założę rodziny lub nie wyjadę za granicę. Jednak, gdy każdego miesiąca płacę komuś za wynajem prawie trzy tysiące złotych, ogarnia mnie ogromna frustracja - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Monika.
-
Kiedy przysługuje dodatek mieszkaniowy? "Wynajmujemy kawalerkę, a na czternastą pensję nie ma co liczyć"
Trudna sytuacja finansowa zmusza wielu Polaków do szukania sposobów na oszczędzanie. Państwo oferuje liczne dodatki w tym m.in. dodatek mieszkaniowy. Jak się przekonała nasza czytelniczka, nie każdy może jednak na niego liczyć.
-
26 zł zamiast 609 zł. Perfumy z Rosmann pachną drogo i są ultratrwałe. Podobne w Douglas i Glantier
-
Cichopek w "mega" spodniach za 1135 zł. Podobne za 39,99 zł
-
Fryzura dla pani po 60-tce. Trzy cięcia działają jak fontanna młodości
-
Nie było dotąd w Lidlu tak pięknego sweterka. Do środy za 35 zł! Wyprzedaż też w Sinsay i Answear
-
Wsyp garść i włóż stopy na 30 minut. Zniwelujesz wstydliwy problem
- 4 szt. za 29,99 zł. Komplet z Biedronki opłaca się mieć w każdej kuchni. Perełki też w IKEA i Pepco
- Bluzy na jesień w wyjątkowo modnych kolorach, które podkreślą urodę. Dostępne w znanych sklepach
- Wyciągasz ze zmywarki brudne naczynia? Problemem bywa deska do krojenia
- Miękka i ciepła niczym kocyk. Tej kurtki z Lidla nie będziesz chciała z siebie zdjąć. Podobne w Pepco i Kik
- Polki oszalały na punkcie tej perełki z Lidla. Lekka, pikowana kurtka za 69 zł. Niskie ceny też w Sinsay i 4f
-
Pracuje w kancelarii, do koperty dała 150 zł. "W sumie to szanuję za odwagę"
- Wcale nie jest tak, że teraz w każdej kopercie znajduje się minimum 500 złotych. Co więcej, często zdarza się, że ci, którzy pozornie powinni dać mniej, ostatecznie dają więcej niż pozostali - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Marzena.
-
Rodzice dostali rozwód kościelny po 20 latach małżeństwa. To znaczy, że jestem nieślubnym dzieckiem?
- Podobno małżeństwa w Kościele są nierozerwalne, a ich unieważnienie jest bardzo trudne. To jednak moim zdaniem nie jest prawda. Przykład moich rodziców pokazuje, że czasami jest to proste i po prostu wystarczy się postarać - pisze w liście do redakcji nasza czytelniczka Justyna.
-
Kiedyś przed weselami ludzie nie wypruwali sobie żył i nie brali kredytów. A goście bawili się świetnie
- Mimo że w ostatnich latach wszystko jest ładniejsze i droższe, często słyszę, że "te dzisiejsze wesela to już nie to samo". Kiedyś nikt nie robił z tego takiego wydarzenia. Teraz niektórzy zaczynają przygotowania do wesel już kilka lat przed uroczystością. Odnoszę czasami wrażenie, że dla takich osób to główny sens życia - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka.
-
Mam po dziurki w nosie rodzinnych wesel. Na kolejne nie idę. Mama już się odgraża
- Mam czasami wrażenie, że ludzie zapraszają tak dalekich krewnych, których nie widzieli od dawna, by zwróciły im się koszta przygotowania wystawnych imprez. Ja nie chciałabym, by na moim weselu bawiły się osoby, z którymi od lat nie utrzymuję kontaktu - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Monika.
-
Nie potrzebuję ślubu. Rodzice twierdzą, że bez tego "jestem gorsza" od innych kobiet
- Mam znajomych w moim wieku, którzy już się rozwiedli i nie mają jeszcze dzieci. I szczerze powiedziawszy, nie czuję bym była od nich gorsza przez brak ślubu. Co więcej, nie czuję się od nich lepsza tylko dlatego, że mam już dziecko - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Julita.
-
Zażądali od nas 7 tysięcy na start. Wynajęcie mieszkania w dużym mieście jest po prostu niemożliwe!
Postanowiłam napisać, ponieważ obecna sytuacja coraz bardziej mnie dobija. Nie sądziłam, że poszukiwanie wspólnego mieszkania do wynajęcia z chłopakiem graniczy z cudem, a jednak przekonałam się o tym osobiście. Tzn. owszem - dość często słuchałam opowieści znajomych o tym, jak to trafiają na 19-metrowe klitki za ponad trzy tysiące miesięcznie, ale nie spodziewałam się, że jest to aż tak powszechne - pisze w liście do naszej redakcji Milena z Warszawy.
-
Worka ze śmieciami nie wyniósł od tygodnia, a ja robię za darmową sprzątaczkę. Powiedziałam "dość"
Zazwyczaj kiedy w zlewie formował się już niewielki stosik brudnych talerzy, natychmiast leciałam, by pozmywać. Nie mamy zmywarki, więc wszystkie naczynia musimy czyścić ręcznie. Chociaż w zasadzie nie powinnam używać tu liczby mnogiej, bo wszystkie obowiązki związane ze sprzątaniem, gotowaniem itp. spadły na mnie. A oboje pracujemy zawodowo - pisze Wioletta w liście do naszej redakcji.
-
Napisał list do sąsiada z prośbą o zamknięcie okna. Poszło o zapach. Rozpętał burzę w sieci
Na północnych przedmieściach Perth w Australii wybuchł zaskakujący spór sąsiedzki. Jeden z mieszkańców wystosował do drugiego list, w którym zawarł pewną prośbę. Notatka spotkała się z setkami reakcji internautów. Większość z nich jest zdumionych tym, co przeczytali.
-
Związałam się z katolikiem. Od roku ciągle kłócimy. Teraz poszło o chrzest [LIST]
- Śmiało mogę powiedzieć, że do czasu zaręczyn nasz związek był wręcz idealny. Wszystko zmieniło się, gdy zaczęliśmy planować ślub. To właśnie wtedy rozpoczęły się nasze kłótnie - pisze w liście nadesłanym do redakcji Matylda.
-
"Regularnie podlewamy i przycinamy nasze kwiatki. Zraszamy, a ja im nawet śpiewam"
- Kalatea falistolistna, bo tak właśnie nazywa się prezent, który otrzymałam w listopadzie. Miał stanowić elegancką ozdobę wnętrz, lecz rzeczywistość okazała się okrutna - pisze czytelniczka.
-
Oskarżyli kobietę, że uwiodła księdza. List pełen wyzwisk. "To zapewne prosto z Biblii"
"Polak-katolik w pigułce", "Chrześcijanie pełną gębą" - dziesiątki takich komentarzy przeczytać można pod zdjęciem listu autorstwa parafian z Nowej Dęby, który obiegł sieć. "Wierni" uderzają w nim w jedną z kobiet społeczności, która rzekomo "wykradła kościołowi wspaniałego kapłana". List zawiera stek skandalicznych wyzwisk, wszystkie pod adresem wspomnianej kobiety.
-
Elżbieta II zostawiła list. Jego treść zostanie ujawniona za ponad 50 lat
Słynny list powstał w 1986 roku w czasie wizyty Elżbiety II w Australii. Wówczas trafił on do kapsuły czasu, a burmistrz Sydney otrzymał od królowej specjalne zalecenie.
-
Mobbing nie ma płci, a często o tym zapominamy. Moją najgorszą szefową w życiu była kobieta
- Gdy rano jechałam do biura, codziennie ze stresu bolał mnie brzuch. Z obecnej perspektywy wydaje mi się to chore i przerażające. W tamtych latach o mobbingu jednak się nie mówiło. Poza tym nie wiedziałam, że praca może wyglądać zupełnie inaczej. Myślałam, że wszędzie tak jest i że powinnam cieszyć się, że w ogóle mam pracę - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka.
-
Ludzie zdejmują buty w autobusach, pociągach i kinach. Za to też powinny być mandaty
Zdejmowanie butów w miejscach publicznych dla niektórych osób nie stanowi żadnego problemu. Nasza czytelniczka często spotykała się z takimi zachowaniami w autobusach. - Prośby do panów, którzy zdejmowali buty nie przynosiły żadnych skutków. Zazwyczaj byli wręcz oburzeni, że ktoś zwraca im uwagę - pisze w liście do redakcji.
-
Podobno nie jesteśmy bogatym krajem. Ale polskie wesela to festiwal marnowania jedzenia
- W ostatnich latach wesela są podobno bardzo drogie. Goście często mają problem z tym "ile włożyć do koperty, żeby zwróciło się za talerzyk". Może gdyby jedzenia serwowanego na weselach było mniej, organizacja imprez byłaby tańsza? - zastanawia się nasza czytelniczka Iga.
-
"Chodzę z teściową do kosmetyczki i na paznokcie. Znajomi uważają, że to nienormalne"
- Z moją teściową znamy się od 7 lat i nasze początki były dość oschłe. Przez pewien czas była mocno zdystansowana, ale po jakimś czasie nasze relacje znacznie się polepszyły. Sama nie wiem, kiedy to się tak naprawdę stało, ale pamiętam jedną taką sytuację. Jakieś 2 tygodnie przed moim ślubem zadzwoniła do mnie i powiedziała: - "Zarezerwuj sobie czas tego i tego dnia, o tej godzinie". Pomyślałam wtedy, ok, spoko, może to mój przyszły mąż chce mi zrobić niespodziankę, a ona zostanie z naszym dzieckiem. Ostatecznie okazało się, że moja teściowa wzięła mnie do swojej kosmetyczki i za wszystko zapłaciła.
-
Na pchlim targu znalazła list miłosny z czasów I wojny światowej: "Ten świat jest z natury zły"
- To, czego nie wiedziałam, kiedy zaczynałam tę podróż, to to, jak napotkam ból - pisze na Instagramie Chelsey Brown, która na pchlim targu stary list miłosny. Kiedy go przeczytała, postanowiła dowiedzieć się czegoś więcej o jego bahaterach. - Dwa wielkie pytania jakie miałam brzmiały: "Czy przeżył I wojnę światową?" i "Czy skończyli razem?" - przyznała.
-
"Dlaczego ludzie odbierają mi prawo do żałoby po utracie kota?" [LIST]
Strata kota czy psa boli tak jak strata człowieka. Wiem, że zgodzi się z tym wiele osób. Są jednak i tacy, którzy odbierają innym prawo do żałoby po ukochanym zwierzęciu.
-
Dlaczego ludzi tak oburza różnica wieku w związkach? [LIST DO REDAKCJI]
- Gdy poznałam mojego męża, miałam 29 lat, a on 44. Nasz związek ze względu na różnicę wieku od początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Nigdy wcześniej w żadnej sprawie nie usłyszałam tylu tak zwanych "dobrych porad"- zdradza w nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka.
-
Rodzice naciskają na huczne wesele. Ja wolałabym dostać pieniądze na wkład własny do kredytu na mieszkanie [LIST]
- Moim marzeniem jest, by pobrać się w kameralnym gronie. Odpowiada mi opcja: ślub i obiad dla znajomych oraz kilku osób z rodziny. Mój chłopak popiera ten pomysł. Jednak moi rodzice nie chcą nawet o tym słyszeć - pisze w nadesłanym do redakcji liście nasza czytelniczka Maja.