reportaż
-
Ola nigdy nie powiedziała swojej mamie, czym się zajmuje. "Myślałam, że będzie jeszcze czas"
- Wychowywali mnie rodzice alkoholicy. Dzieliłam pokój ze starszym o trzy lata bratem. Wiecznie brakowało nam pieniędzy na podstawowe potrzeby. Nawet nie myślałam o zajęciach dodatkowych czy wycieczkach, angielskim, ciuchach innych niż te z nieistniejącego już bazaru na Kawaleryjskiej czy szmateksu. Zimą wracałam do wyziębionego zwykle domu i siedziałam kolejnych kilka godzin w swetrze i kurtce, okryta kocem, czekając, aż ojciec wróci spod sklepu i napali w piecu - pisze w swojej debiutanckiej książce Aleksandra Kluczyk.
-
Wychodzą z lasu, podchodzą do pierwszej chałupy, prosząc o wodę. Od razu widzą, czy uciekać, czy zostać
- Nie mogę na to patrzeć. Słuchaj, latamy w kosmos, mamy smartfony, a w europejskim lesie ktoś musi się ukrywać jak w czasie drugiej wojny. Tam się ukrywają ludzie, którzy się boją ludzi, bo nasi mundurowi wywożą ich za granicę. Idę tam pomóc, a jak mnie widzą, to uciekają ile sił w nogach, bo się boją Polaków. Muszę za nimi biec i krzyczeć, że chcę pomóc. Jedno dobre to to, że oni mniej się boją kobiet, a tu prawie wyłącznie kobiety pomagają. Mam tu taką starą babcię, która codziennie rowerem robi objazd po swojej okolicy. Jak kogoś znajduje, to im po "swojomu" tłumaczy, żeby czekali, a ona im przywiezie jedzenie - opowiada Kamila, jedna bohaterek książki Mikołaja Grynberga "Jezus umarł w Polsce".
-
Chciała rozwodu, sąd uznał, że powinna inicjować seks. "Mansplaining i brak szacunku"
Sprawa pani Marty opisana w reportażu Marii Organ zatytułowanym "Marta chce rozwodu. Sąd: powinna pani inicjować seks, by zatrzymać męża" w weekend.gazeta.pl, wstrząsnęła całą Polską. W wyroku z czerwca 2021 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał ją - ofiarę przemocy domowej - współwinną rozpadu małżeństwa. - Jest to niesamowicie przygnębiające. To wyraz braku szacunku dla wszystkich ofiar przemocy - mówi nam prawniczka Feminoteki, Agata Bzdyń.
-
"Wolałabym chlać niż grać, bo przynajmniej ktokolwiek by widział". Od hazardu uzależnić się może każdy z nas
O pierwszych przegranych 50 złotych pomyślała, że nie przegrała pieniędzy, tylko buty dla dziecka. A był wtedy środek zimy, panował siarczysty mróz. Beata od hazardu była uzależniona 20 lat. Zaczęło się niewinnie, od konkursów radiowych.
-
Panna Młoda postanowiła sama sfotografować swój ślub. Efektem jest szczera opowieść pełna pięknych emocji [ZDJĘCIA]
Zdjęcia ślubne mogą być piękne, mogą być koszmarne, kiczowate, genialne i kontrowersyjne. Mogą być także dalekie od perfekcji, ale bardzo osobiste. I taki jest właśnie reportaż ślubny, który zrobiła sama... panna młoda.
-
Mateusz Janiszewski: lekarz bez granic
Żeby wyjechać na wolontariat, potrzebował tylko jednej zachęty - wizji ludzi, którym będzie mógł pomóc. Mateusz Janiszewski to nie tylko doskonały chirurg, to także podróżnik, publicysta i... wspaniały człowiek. Niedawno wyszła jego książka, "Dom nad rzeką Loes".
-
Birma, Korea Północna, Chiny, Izrael - Guy Delisle podąża za żoną i tworzy niezwykłe komiksy
O swoich komiksowych relacjach z Birmy, Korei Północnej czy Jerozolimy mówi, że to pocztówki z podróży albo anegdoty opowiadane znajomym. Jego albumy są czymś zdecydowanie cenniejszym - dają wgląd w świat poplątanych relacji społecznych, konfliktów religijnych i reżimowej rzeczywistości. Guy Delisle potrafi w prosty sposób opowiadać o trudnych sprawach, a nam zdradza, jak to jest żyć na walizkach, być wyrodnym ojcem oraz mężem pracowniczki organizacji Lekarze Bez Granic.
-
Komiksowe reportaże: od szkiców z podróży do graficznych relacji wojennych
Przejadły się Wam już zdjęcia - te pstrykane bez opamiętania, pokazujące oklepane turystyczne atrakcje albo, co gorsza, fotorelacje z konfliktów zbrojnych, skupiające się wyłącznie na bardzo wąskim, najbardziej sensacyjnym wycinku rzeczywistości? A może wolicie słowa, tylko czasem odczuwacie niedosyt w obliczu suchego tekstu? Mam coś dla was: to komiksy reportażowe. Bardzo na czasie, bo do Polski przyjeżdża właśnie jeden z najlepszych autorów gatunku: Guy Delisle.