fundacja
-
Asia: Nigdy nie ukrywałam, że jestem na protezie. Chodziłam w krótkich spodenkach, sukienkach
- Tata mojej córki - mój były mąż - na początku pomagał, ale potem nasze drogi się rozeszły. Po amputacji byłam już zdana sama na siebie, więc na początku, żeby sobie coś ugotować czy jakąś herbatę sobie do pokoju przewieźć, używałam wózka inwalidzkiego. Na podwórko z córką, czy córkę z przedszkola odebrać - o kulach. Jak potrzebowałam iść do sklepu, to zakładałam plecak na plecy, kule brałam w rękę i szłam. Nieraz córka jakieś lżejsze torby niosła - mówi Asia Raczkowska.
-
Małgorzata Rozenek: Ogromnym wrogiem działalności charytatywnej są nie tyle trudne czasy, co nieprzewidywalność tych czasów
- Ja nie wiem, czy aż tak by mi się chciało to robić, gdyby nie to, co się dzieje wokół. Mam czasami takie poczucie, że biorę na siebie za dużo. Ja jestem taką osobą, która budzi się co rano z energią, apetytem na życie, więc wchodzę w różne projekty, oczywiście nie wszystkie są tak bliskie mojemu sercu jak fundacja, na którą mam bardzo konkretne, długofalowe plany. Ale paliwem dla mnie jest wk*rw - Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan w wyjątkowej rozmowie o pomaganiu, niezwykłym roku 2020, w którym założyli fundację, doczekali się upragnionego synka i pokonali Covid-19.
-
Przypadek czy przeznaczenie? Wysłała swoje zdjęcie pod zły numer i nieświadomie pomogła choremu dziecku
Ta historia pokazuje potęgę mediów społecznościowych oraz... przypadku. Przez to, że pewna dziewczyna pomyliła numery telefonów, mały chłopiec dostał ponad 20000 dolarów na leczenie białaczki.