marketing
-
Sklepowe sztuczki, przez które wydajemy więcej pieniędzy. Jak nie dać się zwieść?
Marketingowcy wymyślają coraz więcej sztuczek psychologicznych, które mają zwiększyć sprzedaż. Wpływają na zachowanie kupujących oraz nakierowują ich na zakupowe decyzje. A wszystko, dzięki pewnym zagrywkom.
-
Na ten trik łapiemy się wszyscy. Też kupujesz pomarańcze w siatce?
Lubisz pomarańcze? Często wyciskasz sok? My też! I często też łapaliśmy się na banalny trik marketingowy, który z dużym powodzeniem od lat stosują sieci handlowe. Choć można go spotkać także u mniejszych sprzedawców, głównie nacinamy się na ten sposób w supermarketach.
-
"Liczy się tylko otrzymanie paczki z gratisem" - prawda o dziewczynach z Instagrama? Sprawdzamy
''Prezent za zdjęcie'' - kilkaset takich propozycji lądowało w skrzynce menadżerki firmy odzieżowej. Aż miarka się przebrała. Jak marki współpracują z żywymi ''słupami reklamowymi" i jak walczą z plagą wyłudzeń?
-
"Piersi i ten tyłek poproszę" i "obrzydliwe". Sklep mięsny reklamuje się... nagą modelką w chłodni
Mieszkańcy spokojnego dotąd australijskiego miasteczka podzielili się na dwa obozy za sprawą kampanii reklamowej lokalnego rzeźnika. Sklep użył do promocji zdjęcia nagiej modelki "poćwiartowanej" na sztuki mięsa, które jednych zachwyciło, innych oburzyło.
-
Czy teraz nawet kapusta musi być seksowna?
Czy wszystko już trzeba reklamować seksem? Nawet książki? Czy biblioteka musi być reklamowana seksowną bibliotekarką? Nasza Czytelniczka zastanawia się, czy warto z jednym stereotypem walczyć za pomocą innego.
-
Czy jesteś emocjonalnie związany ze swoją wodą mineralną?
Jakiś czas temu Aleksandra napisała o tym, że lubi oglądać reklamy i że chciałaby pracować dla Zaniewskiego i Przybory. Ja z kolei mam zupełnie inaczej, nie lubię ich oglądać. Znaczy nie panów, ale reklam. Ale nie o tym będzie tekst.
-
Moda na szok. Dlaczego każda kampania społeczna musi epatować cierpieniem?
O tym, dlaczego dajemy łapać się we wredną marketingową pułapkę, pisze dla nas dziś Zuzanna. Czy Wy też odbieracie większość kampanii społecznych jako nadmiernie (i niepotrzebnie) szokujące?
-
Dlaczego rozmawiamy z parówką na Facebooku?
Od dawna zastanawiam się, co skłania użytkowników portali społecznościowych do wchodzenia z marką w dialog? Znaczy niby wiem, bo pracowałam długo w reklamie, ale jednak nie wiem. Co takiego jest w rozmawianiu z parówką, wiewiórkami czy lakierem do paznokci?